środa, 7 kwietnia 2010

Mania kupowania!

No tak, w wirze świątecznych porządków zupełnie zapomniałam o blogu. O zakupach w sumie też, dlatego właśnie dzisiaj postanowiłam odrobić straty. W sumie nie zakupy były głównym celem mojego dzisiejszego wyjazdu, a wyrobienie paszportu. Trochę z tym teraz zachodu, żeby złożyć wniosek (sam tylko wniosek!) o paszport, musiałam stawić się w urzędzie ja, mama i tato. Po co? A po to, żeby przy pani z okienka podpisać się na wniosku, który przecież wypełnia się w domu. Mmm, milusio. No ale nie po to piszę, żeby zanudzać marudzeniem jakie to wszystko jest zagmatwane i niepotrzebne, a pochwalić się moim nowym nabytkiem, przez który jeszcze bardziej nie mogę doczekać się lata. Zdjęcie co prawda telefonowe i przymierzalniowe, ale nie miałam jeszcze okazji pstryknąć czegoś lepszego. Sukienka, tak! A oprócz niej w mojej szafie wylądowała bluzka w stylu folk, spódniczka w kwiatki, buty na obcasie (miłość od pierwszego wejrzenia, uwielbiam wysokie buty!), okulary w panterkę i jeansy-legginsy, o których to więcej napiszę następnym razem. A teraz... :)



A z tyłu stoi moja mama ;) btw H&M'ow przymierzalnia bardzo przypadła mi do gustu. Chyba zacznę ją częściej odwiedzać, ehehhe ;D

Sukienka: H&M | Spodnie: allegro

poniedziałek, 22 marca 2010

Słońce świeci nad nami...

... i przygrzewa w mózgi. Jak to na wiosnę bywa, odradzam się znów na nowo i szaleję na każdym kroku. Wybrałam się dzisiaj z Anią i z psem na spacer. No i oczywiście z Nikonem - to przede wszystkim. Ania zyskała zdjęcia na naszą-klasę i fotobloga, a ja na szafę. Całkiem niezamierzone były te zdjęcia, także szału nie ma, ale co tam ^^

Trochę niewyraźne, Ania zapoznawała się z moim Nikonem :D





A tak ludziom odbija wiosną


Płaszcz: Reserved | Spodnie: allegro | Bluzka: Bershka | Sweterek: H&M | Szalik: Atmosphere | Naszyjnik: szuflada ;)

A efekty z 'sesji' Anii już niedługo tutaj

czwartek, 18 marca 2010

Niczego nie będzie żal!

Ojoj, dawno mnie tu nie było. No cóż, zimowa nostalgia, naprzemienne stany depresyjno-euforyczne i kompletny brak pomysłów towarzyszyły mi przez cały styczeń i luty. Przyszedł jednak marzec, a wraz z nim cała ta huśtawka nastrojów zniknęła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Razem z nadejściem wiosny naszły mnie chęci na wiosenne porządki. W sobotę sprzątam szafę, ha! I, jak widać w tytule, niczego nie będzie żal. Muszę się pozbyć połowy ciuchów, które trzymam tylko z sentymentu, bo moja szafa dosłownie pęka w szwach. A w czwartek zakupy, zakupy, zakupy. Co prawda nie jakieś wielkie, bo czekam do kwietnia na nową kolekcję Kappahl'a. Okropnie zauroczyły mnie te wszystkie kwieciste sukienki i spódnice. Muszę dorwać przynajmniej dwie! No i mam nawet pretekst - w kwietniu wesele ;)
Żeby nie było, że tylko piszę i zanudzam, wrzucam na koniec kilka ciuszków, które mam zamiar dorwać. W większości same kiecki, bo trudno mnie wiosną i latem spotkać w spodniach.
A następnym razem, jak w moje rąsie wpadnie jakiś zacny fotograf, zobaczycie znów mnie ;)



















Hmm, to by chyba było na tyle ; )) Także do zobaczenia i pozdrawiam wszystkich cieplutko!

niedziela, 3 stycznia 2010

Klon ;)

Witam wszystkich ;)
Jak Wam minął Sylwester? U mnie całkiem miło, choć w tamtym roku było o wiele fajniej. I.. jestem już teraz taaaaaka staaaraaa ;) A dzisiaj pokażę Wam moje ostatnie wyczyny - na zdjęciach co prawda mnie nie będzie, ale cała stylizacja to moje dzieło i w większości moje ciuchy ;) Poza tym, wszyscy mówią, że Marta to mój klon. No cóż ;)










Płaszcz: Reserved | Chusta: krakowski rynek | Rękawiczki: targ


Na zakończenie chciałabym Wam życzyć wiele uśmiechu, szczęścia i spełnienia marzeń w 2010 roku. Oby był jeszcze lepszy od 2009 ;)

poniedziałek, 28 grudnia 2009

A moja mama nosiła się tak ;)

Wdech, wydech. Raz, dwa, trzy. Zaczynamy ;)

Witam wszystkich serdecznie. Miałam napisać coś już wczoraj, ale mama rzuciła kuszącą propozycję: Ola, idziemy na strych? Oczywiście! I z mojego ostatniego sprzątania szafy nic nie wyszło, bo znów zapełniła się po brzegi. Głównie spódnicami, żakietami i galowymi spodniami - tak w młodości najczęściej nosiła się moja mama. A to bizneswoman! ;) Obiecała mi jednak znaleźć na strychu u babci swoje spodnie. Trzymam za słowo, a póki co, prezentuję to, co wczoraj udało mi się wygrzebać.


Spódnica: strych | Bluzka: strych | Sweterek: Reserved | Buty: Promod

A za fotografa miałam dzisiaj moją 7-letnią siostrę, której bardzo dziękuję ;)

sobota, 26 grudnia 2009

Rudy kot atakuje! ;)

Witam wszystkich ;) Blog.. Hmm, dotychczas każdy z moich blogów służył raczej jako pamiętnik. Dlaczego postanawiam to zmienić? Bo nudno od 2005r. pisać tylko pamiętniki ;D A poza tym, szafa jest chyba także formą pamiętnika, tylko takiego.. ciuchowego, prawda? ;)

Co więc mogę o sobie powiedzieć? Mam tak jakby blond włosy, prawie szesnaście lat, specyficzne podejście do życia, zamiłowanie do fotografii i muzyki. Jakiej muzyki? Prawidłowa odpowiedź jest tylko jedna: ponad wszystko The Beatles. A przede wszystkim całej płyty A Hard Day's Night, której oryginału nie mogę się doprosić. Więc jest moim marzeniem, które, mam nadzieję, spełnię już niedługo. O, od razu przedstawiam Wam mojego chłopaka: Nikona D90, zwanego potocznie Nikosiem lub bardziej oficjalnie Nikodemem ;)
Dlaczego rudy kot? Kocham koty i rude włosy. Co prawda mój kot raczej rudy nie jest (a w sumie nie raczej, tylko z całą pewnością jest niebieski ;)), ale ja nadrobię tą lukę w adresie. Za sześć miesięcy skończę gimnazjum, czyli raz na zawsze uwolnię się od kategorycznego zakazu farbowania włosów i z 'tak jakby blondynki' zamienię się w 'całkiem rudą' :)